Pomyślałem... że popiszę trochę o Sara:
Pewnego dnia, mała blond - włosa dziewczynka o imieniu Sara wybrała się na spacer po parku który znajdował się nieopodal jej domu!
- Tylko nie idź zbyt długo, córeczko, musimy zacząć przygotowania do festynu wiosennego - powiedziała łagodnym głosem matka Sary, stojąc u progu drzwi, i machając jej na pożegnanie.
- Tak, wiem mamusiu, nie mogłabym przegapić tak ważnego święta - odpowiedziała dziewczynka i skierowała się ku parku!
W "domu roślin" jak to nazywała Sara, było pięknie! Rosły tam bardzo wysokie buki, zasłaniające promienie słońca, kasztanowce, pod którymi jesienią znajdowały się "owoce" tego drzewa. Trochę dalej rosło parę dębów, czyli ulubione drzewa Sary. Po środku parku znajdowała się wielka fontanna a w około niej cztery ławeczki. Dziewczynka usiadła na jednej z nich i przyglądała się świergotającym ptakom kąpiących się w letniej wodzie.
- Szkoda że nie jestem takim ptaszkiem, i nie umiem latać - marzyła Sara.
Nagle usłyszała cichy głos "Córeczko" - wiedziała że to mama ją woła i szybko pobiegła w stronę domu. Cały park przeleciał jej szybko przed oczami...
Kolejne opowiadanie pt. "Wiosenne przygotowania"
Piszcie w komentarzach czy się podobało :)
1 komentarz:
super!! Następny poproszę!!
Prześlij komentarz